Bieganie jest nudne? Niekoniecznie! Wszak jest to najbardziej naturalna i najprostsza aktywność człowieka bez względu na to, ile ma lat. Może dawać zdrowie i dużo radości. Pod warunkiem, że robi się to z głową i… wyobraźnią.
Jeszcze nie tak dawno pukano się w czoło na widok biegacza-amatora. Ileż to musiał się on nasłuchać o wizjach zniszczonych kolan i stawów. I faktycznie. Część zapalonych sportowców musiała w krótkim czasie z tej aktywności zrezygnować. Jednak nie dlatego, że bieganie jest niezdrowe. Problem stanowi nasz siedzący, statyczny tryb życia i zbyt szybka chęć wejścia na „wysokie obroty”. Słabe i pospinane mięśnie powodują, że cierpi technika biegu. Nie umiemy pracować rękami, biodra uciekają do tyłu, a kolana niebezpiecznie „zapadają” się do wewnątrz. Stąd też wysyp kontuzji. Wystarczy więc wprowadzić do codzienności ćwiczenia wzmacniające i rozciągające, a także stopniowo wchodzić w biegowy trening, by cieszyć się z jego dobroczynnych właściwości.
Jednak jest jeszcze drugi mit, który sprawia, że o bieganiu myślimy z niechęcią. Wspominamy je bowiem jako ciężkie i nudne. Jeśli w szkole ledwo udawało nam się przebiec jedno okrążenie boiska, to jak można zmusić się do pokonania kilku, czy kilkunastu kilometrów? Dlatego nierzadko wybieramy inne aktywności święcie wierząc, że bieganie nie jest ani dla nas, ani dla naszych dzieci. Jednak rzeczywistość może być zupełnie inna.
Czy wiesz, że Twoje dziecko już biega?
Dokładnie tak! Lepiej, gorzej, szybciej, wolniej. Nie ma to znaczenia. Biega po zabawkę, biega po piłkę, biega na przystanek autobusowy. I prawdopodobnie sprawia mu to niesamowitą przyjemność. Dlatego porzuć myślenie o tym, iż bieganie zawsze wiąże się z treningiem. Ono jest po prostu z nami na co dzień. Teraz kwestia tego, aby swoją pociechę motywować do częstszych i bardziej świadomych aktywności związanych (również) z bieganiem. Jak? O tym za chwilę.
Bieganie a wiek dziecka
Tak jak w każdym innym sporcie, im dziecko młodsze, tym więcej w treningach powinno znaleźć się elementów zabawowych. Kilkulatka zachęcamy więc do biegania, poprzez zabawy zwiększające zwinność, skoczność, koordynację, ogólną sprawność. Świetnie sprawdzą się tu zatem np. zabawy w berka (kucanego, skakanego i jaki Ci tylko przyjdzie do głowy), ściganie się do celu.
W wieku szkolnym można powoli już wdrażać dziecko w tzw. trening, który wygląda podobnie, do treningu dla dorosłych. Stawiamy jednak na dystanse adekwatne do małego sportowca, pokonywane w umiarkowanym tempie. Dobrze jest połączyć je z przerwami na usprawniające zabawy. Sprawdzą się wszelkie ćwiczenia skoczne, rzutne, siłowe i koordynacyjne. Zabawy możesz organizować np. w lesie, wykorzystując naturalne przeszkody na drodze.
Sprawny nastolatek może już wydłużać dystans i tym samym pracować nad wytrzymałością. 14-15-latek teoretycznie jest w stanie pokonać już kilka kilometrów. Pod warunkiem, że nie jest osobą, która dopiero „wstaje z kanapy”. Jeśli zatem Twoje dziecko dotychczas było mało aktywne i dopiero chcielibyście popracować nad formą, to warto zaczynać treningi tak, jak u dorosłych. Szybkie marsze, marszobiegi, a także inne, usprawniające aktywności, jak rower, pływanie, czy wspólne wypady w góry z plecakiem.
Rozpoczęcie przygody z bieganiem
Warto powiedzieć to wprost – jeśli rodzic nie jest aktywny, trudno mu będzie do tej aktywności zmobilizować dziecko. Wspólne zabawy sportowe tworzą więzi rodzinne i pomagają kojarzyć sport z czymś przyjemnym. Warto o tym pamiętać jak najczęściej. Jeśli zaczynasz biegać, możesz namówić dziecko, aby jechało obok Ciebie na rowerze. Z czasem może samo zechce pokonać z Tobą chociażby krótki dystans.
Nie ma też co się bać potu oraz zmęczenia, Zagrożeniem mogą być ambicje rodzica, ale także pójście w drugą stronę – brak wiary w możliwości pociechy. Dlatego bieganie potraktuj jako wspólne spędzenie czasu, ale z elementami zabawy i rywalizacji. Ściganie się do drzewa, czy trafianie do celu, to jedna z tych rzeczy, która buduje sprawność i pozytywne doświadczenia.
Równie ważne jest także obserwowanie dziecka, szukanie jego mocnych i słabych stron. I nade wszystko: chwalenie za drobne osiągnięcia. Nie ma nic piękniejszego, niż wspólne celebrowanie małych sukcesów.
Jak zmotywować dziecko do biegania? Najważniejsze zasady