Kto by przypuszczał, że morsowanie stanie się tak popularne? A jednak! Zamknięte kluby fitness i baseny popychają nas do próbowania nowych aktywności. Czy jednak każdy może morsować? Jak zacząć przygodę z zimnymi kąpielami i co o tym mówi nauka? Ten artykuł rozwieje wszelkie wątpliwości.
Morsowanie do niedawna traktowane było jako „sport ekstremalny” (choć sportem oczywiście nie jest). Dziś praktycznie każdy zna kogoś, kto korzysta regularnie z zimnych kąpieli. Zaletą tej aktywności jest dość łatwa dostępność do otwartych zbiorników i stosunkowa prostota. Wszak aby zostać morsem, nie trzeba mieć szczególnych predyspozycji. Warto jednak pamiętać, że do morsowania również trzeba się odpowiednio przygotować.
Co daje morsowanie?
Morsy podkreślają, iż zimne kąpiele znacząco wpływają na ich samopoczucie. Mają więcej energii, czują się zdrowsze, radośniejsze. Zazwyczaj morsowanie odbywa się w grupach, a zatem nie bez znaczenia pozostaje tu aspekt społeczny.
Do najczęstszych zalet zimnych kąpieli zalicza się:
Morsowanie pomaga też redukować stres.
Morsowanie a badania naukowe
Główną zachętą morsów do rozpoczęcia przygody z zimnymi kąpielami, jest zwiększenie odporności organizmu. Nauka, chociaż nie neguje tej opinii, to jednak nie oferuje „żelaznych” danych, które by to potwierdzały.
Lekarz Anna Plucik-Mrożek: „Morsowanie wciąż pozostaje pewnego rodzaju zagadką. (…) Nie ma jednoznacznych badań poważnych towarzystw naukowych, dotyczących korelacji i wzrostu odporności. (…) Efekt morsowania nazwałabym raczej hartowaniem, niż budowaniem odporności.”
W podobnym tonie wypowiedziała się dla PAP prof. dr hab. Ewa Ziemann, profesor nauk medycznych i nauk o zdrowiu „Brak jest jednoznacznych udokumentowanych dowodów naukowych wskazujących na wpływ morsowania na układ immunologiczny, choć odporność na przeziębienia zapewne wzrasta.”
Badania na morsach potwierdzają jednak inne korzystne aspekty zimnych kąpieli. Specjaliści z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego udokumentowali, iż morsowanie korzystnie wpływa na parametry czerwonych krwinek, w tym na ich elastyczność. Co to oznacza? „Morsowanie natychmiastowo przyspiesza pracę serca, co powoduje lepsze ukrwienie narządów i tkanek. Dzięki temu organizm szybciej usuwa toksyny oraz pozbywa się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Ponadto morsowanie poprawia jakość skóry – wygładza ją i ujędrnia”.
Jak zacząć przygodę z morsowaniem?
Lekarz Anna Plucik-Mrożek namawia, aby na początku swojej drogi, wypełnić Kwestionariusz Gotowości do Aktywności Fizycznej (PAR-Q). Jeśli nawet na jedno pytanie odpowiemy „tak”, warto skonsultować swój pomysł o morsowaniu z internistą.
Nie każdy bowiem morsować powinien. Przeciwwskazaniem mogą być np. choroby serca, borelioza lub padaczka.
Gdy już lekarz da zielone światło, możemy przystąpić do przygotowań. Jak z każdą aktywnością, nie warto bowiem rzucać się na „głęboką wodę”. Od czego zacząć? Najlepiej od… rozmowy z kimś doświadczonym. Przygody z zimnymi kąpielami lepiej nie zaczynać samemu. Wychodzimy w grupie i uczymy się od osób bardziej doświadczonych.
Jest również kilka „żelaznych” zasad morsowania:
Po kąpieli szybko przebieramy się w ciepłe i suche ubrania, rozgrzewamy ciepłym napojem. Na początku warto również bacznie obserwować swój organizm i z całą pewnością nie doprowadzić do wychłodzenia.
Nie tylko morsowanie!
Nie każdy mieszka blisko zbiorników wodnych. Długa podróż powrotna może skutkować wychłodzeniem i w efekcie, obniżeniem odporności, co przeczy samej idei morsowania. Dlatego osoby, które chcą się hartować, równie dobrze mogą poprzestać na zimnych prysznicach, czy „bosowaniu” – chodzeniu boso po śniegu (po uprzednim rozgrzaniu stóp!).
Wybierasz się na morsowanie? Sprawdź, czy wszystko zabrałeś!