logo

Jakie nowe dyscypliny sportu zobaczymy podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio?

Igrzyska olimpijskie na placu zabaw

Gdy popatrzymy na zestaw nowych dyscyplin wprowadzonych na igrzyska olimpijskie, można odnieść wrażenie, że przenosimy się na plac zabaw. Jazda na desce, wspinaczka po ściance… jak z naszej młodości! I właśnie o to chodzi. Igrzyska olimpijskie idą w tę stronę.
Radosław Nawrot

Gdyby ponad sto lat temu ktoś powiedział baronowi Coubertinowi, którzy stworzył nowożytne igrzyska olimpijskie, że w ich ramach o medale będzie się walczyło, jeżdżąc na deskorolce albo wspinając się po ścianie, nie uwierzyłby. Wszak igrzyska olimpijskie powstały jako hołd dla starożytnej tradycji, a w ramach tej idei zamierzano kultywować te sporty i dyscypliny, które stanowiły trzon konserwatywnego sportu.

Warto jednak pamiętać, że także skład dyscyplin na tych pradawnych, antycznych igrzyskach olimpijskich zmieniał się z czasem. W 776 roku przed naszą era pierwsze igrzyska składały się tylko z biegu na jeden stadion, czyli około 200 metrów. Potem doszedł diaulos, czyli dwa stadiony, długodystansowy dolichos, pentatlon należący do sportów walki, boks i inne.

W programie pierwszych nowożytnych igrzysk olimpijskich w 1896 roku mieliśmy zaledwie dziewięć dyscyplin: lekkoatletykę, pływanie, gimnastykę, kolarstwo, zapasy, strzelectwo, podnoszenie ciężarów, szermierkę oraz tenis ziemny. Na tegorocznych igrzyskach w Tokio będzie ich trzydzieści siedem.

A igrzyska potrwają nieco ponad dwa tygodnie, co znaczy, że trzeba by mieć wakacje czy urlop, zarwać wszystkie noce i poranki, aby obejrzeć igrzyska od deski do deski. To ogromne wydarzenie, wielka aktywność w krótkim czasie.

Nic dziwnego zatem, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski kombinuje co zrobić, aby program olimpijski ograniczyć, a jednocześnie sprawić, aby ktoś chciał te nice i poranki zarywać, oglądać od deski do deski, jak najwięcej.

Celem są ludzie młodzi. Celem jesteście wy.

W pewnym momencie organizatorzy igrzysk doszli do wniosku, że dzisiaj ludzie młodzi nie są skłonni oglądać zawodów w taki sposób, jak robiono to kiedyś. Nie jest dla nich już tak pasjonująca rywalizacja w wielu dyscyplinach sportu, w ich niezmiennych od lat formach. Potrzebują czegoś nowego, najlepiej takich sportów, z jakimi mają do czynienia na co dzień, wokół siebie. A może sami je uprawiają.

To dlatego w programie tokijskich igrzysk po raz pierwszy pojawi się skateboarding, czyli jeżdżenie na deskorolce. W Tokio zawodnicy zmierzą się w dwóch konkurencjach: street oraz park. Street czyli ulica po angielsku, więc rywalizacja w tej konkurencji będzie imitowała warunki uliczne. Zawodnicy będą korzystali z poręczy, funboxów i grindboxów, aby stworzyć atrakcyjny przejazd. W wersji park główną rolę odegrają rampy, na których można nabierać szybkości, wysokości i wykonywać ewolucje. 

Starsi kibice powiedzą: „co to jest?! Skąd to się wzięło na igrzyskach, które przecież były tak poważne i dostojne”, ale młodzi widzowie powinni być zachwycone. To za ich sprawą do programu igrzysk zimowych weszły narciarstwo dowolne czy snowboard, a w letnich od jakiegoś czasu obserwujemy chociażby kolarstwo górskie czy BMX. Dzisiaj już nikt przeciwko nim nie protestuje, więc może i do jeżdżenia na desce ludzie przywykną.

Podobnie jak i do wspinaczki, bo i ona po raz pierwszy zagości na igrzyskach olimpijskich. Niezwykle popularny sport czy rekreacja, którą w rozmaitych centrach handlowych czy kompleksach uprawia wiele ludzi, teraz pokaże najlepszych specjalistów na świecie. Wbrew pozorom jednak, nie są oni tym zachwyceni.

Zawodnicy będą bowiem rywalizowali w trójboju wspinaczkowym, który obejmuje takie konkurencje jak lead climbing (wspinaczka na prowadzeniu), speed climbing (wspinaczka na szybkość) oraz bouldering (wspinaczka bulderowa, po blokach bez użycia asekuracji). Niezadowolenie zawodników wynika stąd, że każda z nich ma swoich specjalistów. Twierdzą oni, że to tak jak połączyć biegi długodystansowe ze sprintami. No tak, ale pamiętajmy, że w lekkoatletyce i wielu innych dyscyplinach istnieją wieloboje dla najbardziej uniwersalnych zawodników.

Ukłonem w stronę współczesnego świata i tego, co w nim popularne będzie też surfing. Dotąd rozgrywano olimpijskie zawody w żeglarstwie, w rozmaitych klasach. Wśród nich znajdował się windsurfing, to przecież w tym sporcie brązowy medal olimpijski w Londynie w 2012 roku zdobyła dla Polski Zofia Klepacka. Surfing to jednak co innego, tutaj nie ma żagla, a zawodnicy pokonują fale na gołej desce.

To sprawia, że przeprowadzenie zawodów surfingowych jest bardzo trudne. Czasami po prostu – jak to śpiewał Dawid Podsiadło – nie ma fal. W Japonii problem jest stosunkowo mniejszy, gdyż organizatorzy ulokowali nowe, rozgrywane po raz pierwszy zawody na plaży Shidashita nad Pacyfikiem, która i tak od lat jest centrum japońskich surferów. Co się jednak stanie, gdy zawody będzie chciał przeprowadzić w 2024 roku Paryż, organizator kolejnych igrzysk? Będzie musiał poszukać gdzieś podobnych fal.

Nową dyscypliną w Tokio będzie karate, co może zdumiewać. To przecież jeden z najpopularniejszych sportów walki na świecie, jakim cudem czekał tak długo? Problemem były pewne problemy z klasyfikacją poszczególnych stylów karate. Jest ich aż około 100, a tylu kompletów medali rozdać jednak na igrzyskach się nie da. Dopiero od czasu, gdy Światowa Federacja Karate wprowadziła precyzyjne przepisy organizacji zawodów i prowadzenia rywalizacji sportowej, można było pomyśleć o wprowadzeniu tego sportu na igrzyska. W 2016 roku w Rio de Janeiro był pokazowy, teraz rozdane zostaną medale w oparciu o kata i kumite.

Japończykom bardzo na tym zależało, wszak karate wywodzi się z tego kraju, a dokładnie z wyspy Okinawa. Ta sztuka walki jest ważnym elementem kultury japońskiej, podobnie jak judo, które udało się Japonii wprowadzić na poprzednie igrzyska organizowane w Tokio w 1964 roku. Japończycy dobrze jednak pamiętają, że chociaż planowali wtedy zdobyć komplet złotych medali, w najważniejszej kategorii open lepszy od ich mistrzów okazał się Holender Anton Geesink.

W każdym razie, gdyby karate trafiło na igrzyska kilkanaście lat wcześniej, o medal olimpijski w nich mogłaby powalczyć Anna Lewandowska. Teraz to już niemożliwe.

Do programu igrzysk w Tokio wracają usunięte kilka lat temu baseball i jego kobieca odmiana, softball. Na arenie olimpijskiej zagości też koszykówka uliczna 3x3 – sport bardzo widowiskowy, a jednocześnie niezwykle popularny na świecie. Gra się tu w trzyosobowych składach do jednego kosza, mniej więcej tak jak na placu zabaw.

Nowe i przywrócone dyscypliny:

  1. wspinaczka sportowa
  2. karate
  3. skateboarding
  4. baseball i softball
  5. surfing

Nowe konkurencje:

  1. koszykówka 3x3
  2. pływanie – 800 m mężczyzn, 1500 m kobiet, sztafeta mieszana 4x100 m stylem zmiennym
  3. łucznictwo – drużyny mieszane
  4. lekkoatletyka – sztafeta mieszana 4x400 m
  5. kolarstwo BMX – freestyle
  6. kolarstwo torowe – madison kobiet i mężczyzn
  7. judo – drużyny mieszane
  8. tenis stołowy – mikst
  9. triathlon – sztafeta mieszana
Materiał pomógł stworzyć
Radosław Nawrot

dziennikarz sportowy z Poznania, autor książek, komiksów i publikacji o tematyce sportowej m.in. serii "Słynni polscy olimpijczycy". Laureat teleturnieju "Wielka Gra".

Udostępnij artykuł

;